Staram się śledzić publiczne
wypowiedzi co niektórych ważniejszych osób samorządowego Krakowa. Interesuje
mnie zwłaszcza tematyka w sferze finansów, jakie będą przeznaczone na ogólnie pojętą
kulturę fizyczną i sport w mieście Krakowie.
Dochodzę do wniosku, że w wypowiedziach ważnych osób
w Gminie Kraków można doszukać się wielu nieścisłości lub może braku uzgodnień wśród urzędników z grona szanownego Prezydenta.
Podczas spotkania 15 grudnia 2011 roku, przy okazji
prezentacji Strefy Kibica EURO 2012 – przygotowań Krakowa na przyjęcie kibiców
trzech reprezentacji, których bazy będą ulokowane w naszym mieście, prezydent Jacek Majchrowskii
powiedział:
- „….To
między innymi dla nich oraz dla mieszkańców naszego miasta przygotowujemy
Strefę Kibica. Jesteśmy przygotowani na tego typu imprezy, niejedną z nich
zorganizowaliśmy już na Błoniach. Zależy nam na tym, aby w Strefie nasi goście
poczuli nie tylko atmosferę Krakowa, lecz również swoich krajów. Chciałbym
podkreślić, że Miasto nie dokłada do tego przedsięwzięcia ani złotówki,
wszystko dzieje się w oparciu o sponsoring”.
Prawie w tym samym czasie, o obsłudze i programie ogólnopolskiego
programu wolontariatu, zastępca Dyrektora Wydziału Sportu Paweł Opach
powiedział, że:
- „….Wolontariusze będą udzielać wszelkiej pomocy kibicom
przyjeżdżającym do miasta, m.in. do strefy kibica na Błoniach, która ma
pomieścić nawet 30 tys. widzów. Problem w tym, że radni Platformy swoją poprawką
do budżetu chcą odebrać Wydziałowi Sportu 2,7 mln
zł przeznaczonych m.in. na ten cel. Jeśli tak się stanie nie wiem co wyjdzie
z programu wolontariatu. Nasz miejski
wolontariat tworzymy niezależnie i jeśli uzbiera się w Krakowie mocna ekipa nie
musielibyśmy korzystać z innych wolontariuszy. Potrzebujemy jednak pieniędzy, aby zapewnić wolontariuszom jednolite stroje,
ubezpieczenie, wyżywienie i inne potrzebne rzeczy. Bez pieniędzy z budżetu nam
się to nie uda, chyba, że znajdziemy sponsorów - dodaje. A o tych w dobie
kryzysu trudno.”
Co zaś mówi o wspomnianej poprawce radnych PO Dyrektor
Wydziału Sportu Barbara Mikołajczyk:
- „..Wprowadzenie poprawki radnych
PO do budżetu, zdejmującej 2,7 mln zł z wydatków rzeczowych naszego wydziału
oznaczałoby, że nie mielibyśmy potrzebnego 1,5 mln zł na mistrzostwa świata w
siatkówce. Dodaje, że przyjęcie poprawki radnych oznaczałoby także rezygnację z
dwóch programów: "Mój trener", "Kraków biega, Kraków spaceruje"
oraz stypendiów sportowych”.
A co na to radni Miasta Krakowa ze wspomnianego klubu Platforma Obywatelska?
Zaproponowali w poprawce odebranie pieniędzy z Wydziału Sportu, ale
zwiększenie wydatków na konkurs grantowy dla klubów sportowych w ramach
upowszechniania sportu (1 mln zł), a także inwestycje związane ze sportem i
edukacją (pieniądze na nie mają pochodzić także z innych zadań z prezydenckiego
projektu budżetu), np. budowę sal gimnastycznych, boisk wielofunkcyjnych,
ścieżek rowerowych, placów zabaw, na wypoczynek dzieci i młodzieży.
- Jeżeli chodzi o pieniądze na mistrzostwa
świata siatkarzy, to najpierw musi być gwarancja, że Kraków zdąży z budową hali
w Czyżynach - komentuje Tomasz Urynowicz, radny PO, przewodniczący Komisji
Sportu Rady Miasta Krakowa.
Cztery wypowiedzi dotyczące budżetowych pieniędzy i cztery różne wersje w sprawie przeznaczenia i pewnie by nic w tym niedemokratycznego, gdyby nie osoby, które je wypowiadają, a są urzędnikami jednego Urzędu. Prezydent nie chce łożyć ani złotówki na Strefę Kibica, Dyrektor Mikołajczyk chce "urwać" z budżetu na przygotowania do mistrzostw świata w siatkówce, zaś jej zastępca Dyrektor Opach domaga się milionów na Strefę Kibica.
Smutne jest to, że wśród Dyrekcji Wydziału Sportu brakuje porozumienia, ale przede wszystkim determinacji w walce o coraz biedniejszych. Ponad setka organizacji pozarządowych, które w zakresie swoich statutowych obowiązków ma zapisane działania na rzecz krzewienia kultury fizycznej i sportu wśród dzieci i młodzieży, z roku na rok biednieje w niepokojącym tempie. Kiedy ubywa dotacji samorządowych, ubywa sponsorów, a kiedy kryzys dosięga Gminę, dosięga z taką samą siłą rodziców dzieci z tejże Gminy.
Już w roku 2011 zmniejszono finanse na granty sportowe o prawie 30% i wielu działaczy próbowało zrozumieć, że Gmina ma problemy.
Zróbmy wszędzie tyle, aby nie pogłębiać regresu w tych organizacjach, gdzie często woda dla dzieci korzystających z zajęć w klubach ma z miesiąca na miesiąc coraz większą wartość.
I to już nie są zwykłe zmartwienia, problemy i kłopoty, lecz po prostu poważny kryzys, który panoszy się i rządzi w najmniejszych klubach sportowych Królewskiego Miasta Krakowa, a sięga już tych większych.
Już w roku 2011 zmniejszono finanse na granty sportowe o prawie 30% i wielu działaczy próbowało zrozumieć, że Gmina ma problemy.
Zróbmy wszędzie tyle, aby nie pogłębiać regresu w tych organizacjach, gdzie często woda dla dzieci korzystających z zajęć w klubach ma z miesiąca na miesiąc coraz większą wartość.
I to już nie są zwykłe zmartwienia, problemy i kłopoty, lecz po prostu poważny kryzys, który panoszy się i rządzi w najmniejszych klubach sportowych Królewskiego Miasta Krakowa, a sięga już tych większych.