Im człowiek starszy, tym bardziej demony wspomnień pobudzają do nowych przemyśleń, które od czasu do czasu zamieniam w pisany tekst. Często też wracam do archiwalnych kwartalników "Korzeni". Ostatnio pochyliłem się nad słownictwem Kamieniczan, które publikowano w kilku wydaniach. Analizując zawartość słownika, czytając każde słowo z osobna, uznałem, że będzie bardziej interesujące użyć te wyrazy w spójnym tekście. Tak więc, w niniejszej publikacji, jedenastej z cyklu "Widziane z Krakowa", zamieszczam w gwarze Kamieniczan króciutki opis, w którym występuje wymyślony kawaler - mieszkaniec Kamienicy Polskiej, żyjący gdzieś około sto lub więcej lat temu.