2 kwietnia 2018

Propagandą w sędziów


Kilka zdań o konflikcie interesów pomiędzy częścią sędziów piłkarskich Małopolski, a zarządem stowarzyszenia, czyli Małopolskiego Związku Piłki Nożnej. Od jakiegoś czasu sędziowie domagają się podwyżek tzw. dojazdówek w ramach delegacji na mecze futbolowe i w proteście zastosowali strajk – skorzystali z urlopów podczas weekendu świątecznego. Ten spór ma swoje źródło i zaostrzył się, gdy jakiś czas temu decyzją zarządu MZPN zmniejszono dojazdówki, chociaż nieco wcześniej podwyższono. Kilka dni przed świętami zarząd MZPN zdecydował się podwyższyć o 15% zwrot kosztów dojazdów sędziów na zawody futbolowe, co podobno nie zadowoliło wszystkich rozjemców z gwizdkiem. 

Jednak, po rozmowie z kilkoma przedstawicielami sędziowskiego gremium, wyczułem u nich gorycz i wcale nie z powodu takiej podwyżki. Środowisko sędziowskie (przynajmniej część) jest oburzone medialnym atakiem na nich. Zainicjował wcześniejszym felietonem red. Ryszard Niemiec, prezes zarządu i w ślad poszły kolejne teksty za sprawą wywiadów red. Jerzego Nogawieckiego, członka zarządu, w rozmowie z osobami tegoż samego zarządu MZPN – panami, Bolesławem Ściepurą (29 marca br.) oraz Zbigniewem Koźmińskim (30 marca br). Wszystkie wspomniane teksty ukazały się na portalu sportowetempo.pl, który redagują… członkowie zarządu MZPN.

Czy właściwy jest taki sposób wyznaczania standardów w rozwiązywaniu tego rodzaju konfliktów na futbolowym poletku? Odnoszę wrażenie, że skutek jest odwrotny. Redaktorzy w zarządzie wykorzystali własny portal i tymi tekstami wytworzyli tubę propagandową swoich racji. Tym samym, świadomie, czy nie, swoimi wywodami panowie z zarządu, nie tylko poniżyli sędziów, ale poszczuli na nich kluby piłkarskie. Nie sprzyja to dobremu wizerunkowi całości obrazu, lecz pogłębiło rów podziału wewnątrz środowiska piłkarskiego. Źle to wybrzmiało, fatalnie obrano drogę rozwiązywania konfliktu poprzez taki inserat. Fatalnie wypada to, co czyta się w wywodach wspomnianych osób z prowadzącym rozmowy, znanym propagandzistą, podpisujący się inicjałami JN, pewnej ideologii związkowej, która zawsze musi mieć rację. /Zdzisław Wagner/