23 października 2012

Komu fotel prezesa?


Kto zostanie nową twarzą PZPN, na kogo padnie wybór podczas głosowania na prezesa zarządu w dniu 26 października, gdy odbywać się będzie Walne Zgromadzenie Sprawozdawczo-Wyborcze Polskiego Związku Piłki Nożnej?
Pięciu kandydatów i pięć niewiadomych. Stefan Antkowiak, Zbigniew Boniek, Roman Kosecki, Zdzisław Kręcina i Edward Potok – nazwiska oficjalnych chętnych na prezesowski fotel opuszczany przez Grzegorza Lato.
Na sportowych portalach i blogach internetowych można przeczytać różne opinie, analizy, felietony, w których autorzy zabawiają się w sprawie szans poszczególnych kandydatów. Moje zainteresowanie wzbudził blog znanego dziennikarza sportowego. Roman Kołtoń zamieścił tam  felieton, któremu dał tytuł: „Zjazd PZPN, czyli 118 delegatów i… 300 obietnic!”. 

Zadając pytania, Kołtoń stara się odpowiedzieć w kwestiach zagadek wyborczych, ale na wstępie przedstawiając tezę autorstwa Zbigniewa Koźmińskiego, byłego rzecznika PZPN, obecnie członka Prezydium Zarządu MZPN w Krakowie. Według dziennikarza, Koźmiński jest zwolennikiem utrzymania władzy przez starą gwardię i lobuje na rzecz porozumienia Edwarda Potoka ze Stefanem Antkowiakiem i … Zdzisławem Kręciną.  Redaktor Kołtoń przytacza słowa byłego rzecznika PZPN: „Nie po to toczyliśmy trzy <krwawe> wojny futbolowe, aby teraz oddać władzę w ręce takich ludzi jak Boniek, czy Kosecki”. Potwierdzeniem takiego stanowiska może być również felieton prezesa MZPN Ryszarda Niemca z dnia 1 października na portalu sportowetempo.pl. Treść spuentował prezes słowami: „Aliści po czterech latach Laty, chciałoby się powiedzieć, że piłkarstwo to zbyt poważna sprawa, aby je można powierzyć… piłkarzom”.
W świetle tylko tych doniesień można wysnuć wniosek, za kim nie będą głosowali delegaci z Małopolski – za Bońkiem i Koseckim. Bo trudno założyć, że każdy z pięciu delegatów, wybranych na Walnym Zebraniu MZPN, będzie miał swoje odmienne zdanie od swojego prezesa. A efekty wizyty Romana Koseckiego w Krakowie i spotkanie z prezesem Ryszardem Niemcem w obecności posła Ireneusza Rasia oraz Zbigniewa Koźmińskiego są jednoznaczne. Kołtoń te ostatnie spotkanie podsumował cytatem z wypowiedzi byłego rzecznika PZPN: „Polityk nie ma szans, nawet z przeszłością piłkarską. Teraz najważniejsze, aby Roman odciął się od polityki, jakoś to zademonstrował".

Na kogo więc postawią małopolscy działacze?
Roman Kołtoń pisze: „Tyle, że Antkowiak nie zamierza ustąpić pola Potokowi, a Potok Antkowiakowi. Dotychczas szli ramię w ramię, a ostatnio poróżnił ich szef Małopolskiego Związku Piłki Nożnej, Ryszard Niemiec. Nie cierpi Antkowiaka z Wielkopolski, więc namówił do kandydowania Potoka z Łodzi”. A więc wychodzi na to, iż największe szanse na uzyskanie głosów małopolskich delegatów ma Edward Potok.
A w telewizyjnym „Cafe Futbol” Wojciech Kowalski miał powiedzieć: „Nie zdziwię się, jeśli wygra Kręcina”.
Ciekawa wydaje się być rozgrywka o fotel prezesa PZPN i zapowiadają się duże emocje. Co z tego wyniknie dla piłkarskiej rodziny? Odpowiedzi na tego rodzaju pytania możemy nie usłyszeć z debaty Walnego Zebrania w Warszawie, gdyż tam najważniejsze będą personalia.